KANADAOgopogo – Potwór, którego kochają Kanadyjczycy

-ogopogo-canadas-loc-ness-monster

Ogopogo
Potwór, którego kochają Kanadyjczycy

Ludzie bali się potwora z Okanagan. W języku Indian N’Ha-a-itk oznacza diabeł z jeziora.

ocaleńcy
Kochają go. Dla nich to najwspanialszy potwór na świecie. Ma czerwone oczy i łeb podobny do konia lub kozy. Niektórym przypomina dinozaura bądź morskiego smoka, innym węża o długości dwudziestu pięciu metrów. Podobno jest kuzynem potwora z Loch Ness.
 
Kanadyjczycy wynoszą go na piedestały. Budują mu pomniki, kręcą o nim filmy, produkują maskotki ukazujące Ogopogo i wypuszczają znaczki z jego podobizną. Tłumnie przyjeżdzają do Kelowny, miasta w Kolumbii Brytyjskiej, aby go zobaczyć. Właśnie tam mieszka, w głębinach jeziora Okanagan. Czasami wynurza się na powierzchnię. Po co? Prawdopodobnie chce zapłaty za bezpieczną przeprawę lub wejście do wody. Już rdzenni mieszkańcy składali mu w ofierze żywe, małe zwierzęta.
 
A jeśli potwór nie istnieje? Kanadyjczycy nie przyjmują takiej opcji. Nie chcą słyszeć o tym, że bestia mogłaby być tylko wydrą, waleniem, pływającą kłodą albo zwykłym złudzeniem optycznym. Od setek lat szukają potwierdzeń. Niektórzy wyznaczyli nawet nagrodę w wysokości miliona dolarów za przedstawienie dowodu jego istnienia.
 
Ogopogo otrzymuje od mnie barwę fioletową, która symbolizuje tajemnicę i autorytet.

Ocaleńcy – trzecia część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Kanady. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:

KANADAOcaleńcy – Ludzie, którzy przeżyli. Mimo wszystko.

60219_ca_object_representations_media_5405_large

Ocaleńcy - Ludzie, którzy przeżyli. Mimo wszystko.

W 2015 roku oficjalnie uznano system Residential Schools za kulturowe ludobójstwo.

ocaleńcy
Mieli po sześć lub siedem lat, a czasem i mniej. Zostali wyrywani rodzicom z rąk, a następnie zawiezieni do szkół oddalonych o setki albo tysiące kilometrów od domów. Chodziło o to, aby całkowicie zerwały kontakt z rodzinami i otoczeniem. Najpierw pozbawiono ich imion. W zamian otrzymali europejskie lub cyfry. Nie mogli też mówić w ojczystym języku. Potem maltretowano je psychicznie i fizycznie. Bito pejczami, które rozdzierały skórę oraz miażdżyły tkanki, zmuszano do jedzenia własnych wymiocin, wykorzystywano seksualnie, sadzano na krzesłach elektrycznych, celowo zarażano gruźlicą. Głodzono i zmuszano do ciężkiej pracy.
 
Tak wyglądała przymusowa asymilacja tubylców do kultury europejskiej. Przeprowadzano ją pod hasłem “zabić Indianina, ocalić człowieka”. W 1831 roku kolonizatorzy postanowili cywilizować rdzenną ludność. Stworzono sieć stu trzydziestu dziewięciu placówek, tak zwanych Residential Schools, do których trafiały dzieci indiańskie, inuickie oraz metysi.Państwo finansowało, a szkołami zarządzały kościoły, głównie katolicki i protestanci. Ostatnią szkołę w Kanadzie zamknięto w 1997 roku.
 
W 2008 roku Stephen Harper, premier Kanady pierwszy raz publicznie przeprosił za krzywdy wyrządzone dzieciom i ich rodzinom. Powołano też Komisję Prawdy i Pojednania, która zajęła się tragedią Pierwszych Narodów. W 2015 roku oficjalnie uznano system szkolny za kulturowe ludobójstwo.
 
Do szkół trafiło łącznie sto pięćdziesiąt tysięcy indiańskich dzieci. Co trzecie mogło stracić w niej życie. Tych, co przetrwali nazwano the Survivors, czyli Ocaleńcy. Ponieważ przeżyli, mimo wszystko. Jednak całe społeczności rdzennych mieszkańcom kontynentu dotknięte są traumami , które przechodzą z pokolenia na pokolenie, a ich skutkiem są m.in. depresje, nałogi i samobójstwa.
 
W 2021 roku Parlament Kanady ustanowił dzień 30 września oficjalnym świętem tzw. Narodowym Dniem Prawdy i Pojednania, które ma upamiętnić ofiary Residential Schools. Na znak solidarności z pokrzywdzonymi Kanadyjczycy ubierają w tym dniu pomarańczowe podkoszulki.
 
“Ocaleńcom” przyznaję kolor pomarańczowy, jako symbol upamiętniający tragedię przymusowych szkół dla dzieci.

Ocaleńcy – trzecia część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Kanady. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również: