Jeśli powiesz…

róża

Jeśli pozwolisz

Chodź…
skryjmy się za kwiatem
róży, może pozwolisz wtedy
I zrobię ten krok
w dłoniach ukryję twarz i wzrok
który wciąż ucieka

Niechcący
wtopię w twoje ręce
na rok albo i dłużej marzenia
I nie pozwolisz im uciec
poza ten mały kawałek
podłogi, po którym
stąpać będą nogi

Bo będziesz moja
od stóp po niebo, które
pozwoli nam błądzić

A kwiat róży będzie
Czerwienią kusić i prosić
Ciebie o zgodę by mógł
trwać z nami chcąc zostać
na chwilę albo i dłużej

Bo będziesz kochać
od serca po rozum, który
pozwoli nam śnić

Zatrzymam
Wtedy przypadkiem, twoje
dłonie, które pozwolisz mi
skraść i położyć chwilę
na skronie gorące
i drżące tą chwilą,
ukrytą za kwiatem róży

Na zawsze
Skradnę przypadkiem
twoje łzy, myśli i ból
jeśli pozwolisz
zanurzę w niebie, a z chmur
zbuduje drogę do szczęścia…

Jeśli pozwolisz.

Przeczytaj również:

Autostrada myśli

Autostrada myśli

Nieważne.

Jeśli myśli spadną, deszcz je ułoży na nowo.
Obok siebie, blisko. Aby każda zlepiona miłością trwała.

Jak skała, zawsze, pod Twoimi stopami.
Nie zapomnisz drogi. Ani serca, które wplecione pomiędzy szczeliny tętni.

Nieważne, że tak. Nijak dla Mnie i dla Ciebie.
Że wiatr i mróz obojętnie tańczą. W naszym ogrodzie.

Ważne, że droga mocno ubita. Po której chodzić można. Do mnie i Ciebie. Do naszego domu.


Już słońce nuci melodię życia, a wiatr tańczy na parapecie okna. Czuję, że idziesz…
Kwiaty zerwałam, w zapachu ich tonę.
Jeszcze chwila i zbiegnę do Ciebie.

Przeczytaj również:

Zazdość

Zazdrość

Czy tęsknię?
Bardzo!
Gdy widzę te róże kochanie,
tak ślicznie namalowane
to zjadłbym je dzisiaj
na śniadanie.

A potem
popił wodą z wazonu,
aby już nie dać
nic nikomu!

Ukradłbym farbom
wszystkie kolory
aby zachłanne innych spojrzenia
na zawsze znikły
wśród zapomnienia.

Czy kocham?
Szalenie!
Mam nawet własny, cudowny plan
na nasze życie u nieba bram
gdzie będziesz ze mną
sam na sam.

Rankiem przegonię
każdego wokół
aby nie plątał się więcej
u Twego boku!

Potem zawołam
białe łabędzie
aby na skrzydłach i w wielkim pędzie
zaniosły nas do świata snów
gdzie będziesz ze mną
i tylko mój.

Przeczytaj również:

Zuchwalec

Zuchwalec

Nim zdążysz otworzyć kluczem
ogrodu bramę
ja stanę

zuchwale wejdę i z białych kwiatów
ułożę bukiet i wianek. Być może z juki, może z konwalii
albo magnolii gwieździstej, która się skryła w świetle
piwonii chińskiej…

a potem zjadać zacznę owoce, które
wokół zobaczę. Być może grusze, może czereśnie
albo przesłodkie winogrona, które sokiem
tryskają już w dłoniach…

Nim zdążysz cokolwiek chcieć
ja będę czerwone jabłka
i kwiaty mieć.

Przeczytaj również:

Baletnica

Baletnica

Nie, nie, nie…

Nie jestem obłąkana
poprawię pointy
polecę jak ptak…

A wiatr?
mi pomoże
o boże! gdzie jesteś?

Już czwarta
pragnę w bezkresie
twoich rąk trwać

pierwszy raz
było nas tak wiele
a dziś?

Nie ma ciebie
ani mnie tylko żar
i głód i sny i my…

Już piąta?
ciało drży, a ty
ciągle gdzieś…

Pamiętam ten dzień
uniosłeś mnie
na scenie gwar…

Rozkoszy smak
I ty i twój wzrok
przeszliśmy w mrok?

Wpół do szóstej?
gorączkę mam, a ty
sam i tu ja…

Zniewolony ten ruch
nie taniec, lecz ból
dręczy i trwa…

Że nieobecna
mówią, a to nie tak
ja tańczę tylko…

Wiatr mi pomoże!
o boże już siódma?
gdzie jesteś?

Otwórz i chodź
jak zawsze, bierz
niech obłęd trwa…

Wejdź, wejdź, wejdź…

Przeczytaj również:

Samotność

Samotność

Na ławce czeka
choć powinna wstać i odejść
zwleka…
 
Więc pytam nieśmiało
jak długo będziesz tak tkwić?
wić się wśród ludzi i zamęt siać
to nie miejsce ani pora,
musisz stąd iść.
Każdy przechodzi, ty ławkę zajmujesz
ludzi krępujesz.
 
Bo żyć się nie chce –mówi dosadnie.
 
A to ci żart! – wyskakuję
i patrzę, jak życie zanika,
gdy głowę spuszcza
żadna muzyka nie zabrzmi
i widzę, że fale dźwięku unosi wiatr,
ale czuję bólu smak,
a w głębi serca żal na dnie.
 
Czy ci mnie brak? – pyta ostrożnie.
 
A to pułapka! myślę i ważę
jeśli zaprzeczę zniknie niebawem
i ślad zostanie po niej żaden
jeśli potwierdzę zamieszka
ze mną prowadząc życie drogą krętą.
A z drugiej strony, rozważam zlękniony
że lepiej być z nią niż opuszczonym…
Green city park

Przeczytaj również:

Zaproszenie do tańca

Zaproszenie do tańca

Z tym kieliszkiem proszę Pana
trudniej będzie nam do rana
tańczyć i marzenia snuć…

I nie każę, i nie proszę
nawet brwi już nie podnoszę
choć doceniam wina smak…

Nie namawiam na rozmowę
czuję, jak Pan traci mowę
wzrokiem prawie dotknął mnie…

A muzyka tak umyka
niech Pan proszę nie zamyka
przejdźmy szybciej przez te drzwi…

Tu w ogrodzie, na podłodze
czy Pan czuje? stoi kosz
ja go prawie mam przy nodze…

Pan przesunie lewą dłoń
poda owoc pomarańczy
czy Pan ze mną dziś zatańczy?

Światło talię ukołysze
proszę bliżej niech usłyszę
dźwięków czuły rytm…

Przeczytaj również:

INDIEMiłość i małżeństwo

309272491_137410952346615_2674037085542111599_n

Indie - Miłość i małżeństwo

Ze ślubem jest tak, że decydują rodzice. Na tym etapie dokonywana jest selekcja Najpierw odrzucają osoby z innych kast, potem religii, porównują też znaki zodiaku. Lecz najczęściej spisywany jest kontrakt.

Niedotykalni
W Indiach małżeństwo to nie związek pomiędzy żoną i mężem, ale sojusz dwóch rodzin, które szanują się wzajemnie oraz kochają swoje dzieci– mówi Vishwa Parmar.

Vishwa ma 19 lat i jest studentką John Cabot University w Rzymie. Pochodzi z Indii, z miasta Vadodara w stanie Gujarat. Przed wyjazdem mieszkała tam razem z rodzicami, młodszym bratem oraz dziadkami. Jej ojciec jest inżynierem telekomunikacji (BSNL), a matka pracuje w Indian Railways. Rozmawiamy o małżeństwie i miłości.

IG: Ślub to bardzo ważne wydarzenie, ponieważ łączy dwie osoby na lata, a czasami nawet na całe życie. Jednak w Indiach młodzi ludzie nie decydują o tym, kto zostanie ich współmałżonkiem. W jaki sposób dobierani są narzeczeni?
 
VP: Zgodnie z tradycją, rodzice wybierają partnerów dla swoich dzieci. To oni tworzą listę osób, które byłyby odpowiednimi kandydatami. Trzeba jednak dodać, że reszta rodziny też jest mocno zaangażowana w poszukiwania. Co więcej, w Indiach istnieje ogromny serwis społecznościowy poświęcony wyłącznie małżeństwom. Można znaleźć tam swatów oraz swatki, którzy prowadzą działalności oferujące usługi polegające na znalezieniu idealnego partnera (z gwarancją) dla osób z klasy wyższej i średniej. Rodziny długo wybierają opcje matrymonialne dla swoich dzieci.
 
IG: Jakich kandydatów poszukują?
 
VP: Ciężko jest wyznaczyć kluczowe kryteria, każdy ma inne preferencje. Obecnie rodzina pana młodego najczęściej szuka dla syna pięknej kobiety, która potrafi gotować, a jej rodzina może zagwarantować pracę ich przyszłemu synowi (wnukowi -red.). Natomiast rodzice panny młodej pragną dla córki zamożnego mężczyzny o wysokiej pozycji społecznej i stabilnym zatrudnieniu, najlepiej w sektorze rządowym. Prawdą jest, że wydanie dziewczyny za bogatego partnera z dobrego domu jest sprawą honoru. Wygląd mężczyzny nie ma tutaj znaczenia, przede wszystkim ze względu na długi okres obowiązywania patriarchatu w Indiach. Dla niektórych rodzin kasta oraz religia są znacznie ważniejsze niż interesy samych panny i pana młodego.
 
IG: Partnerzy zostali wybrani, jaki jest następny krok?
 
VP: Rodziny kontaktują się ze sobą i planują spotkanie, najczęściej w domu jednej ze stron bądź w jakiejś wyszukanej restauracji.
 
IG: Kto przychodzi na takie zgromadzenie i o czym się tam rozmawia?
 
VP: Przychodzą potencjalni małżonkowie i ich krewni. Pierwsze spotkania mają charakter zapoznawczy. Sprawdza się, czy kandydaci do siebie pasują, jak również to, czy ich związek wzmocniłby obie rodziny w przyszłości. Analizowane są między innymi kwestie materialne, status społeczny oraz wierzenia. Trzeba zaznaczyć, że w większości przypadków te aspekty podobne są po obu stronach, małżeństwa osób z tej samej kasty zdecydowanie przeważają.
 
W Indiach uważa się, że związek partnerów myślących podobnie, wyznających taką samą religię oraz posiadających zbliżone cele ma zdecydowanie wyższe szanse na przetrwanie. Wtedy partnerzy szybciej dochodzą do porozumienia niż w przypadku występowania między nimi znaczących różnic.
 
IG: Czy potencjalni małżonkowie mają wpływ na decyzję o własnym ślubie?
 
VP: Decyzja panny młodej jest ważniejsza od decyzji pana młodego. Jednak najbardziej liczy się zdanie rodziców, gdyż w Indiach małżeństwo nie jest tylko związkiem pomiędzy żoną i mężem, ale sojuszem rodzin, które szanują się wzajemnie oraz kochają swoje dzieci.
 
IG: Słyszałam, że rodzina kobiety musi wnieść posag do rodziny pana młodego. Czy to prawda?
 
VP: Dawanie i przyjmowanie jakiejkolwiek formy posagu jest w Indiach nielegalne. Jednak zwyczaj ten wciąż się praktykuje, chociaż nie został on jak dotąd wyjęty na światło dzienne. Mimo to, powszechne są żądania rodziny pana młodego dotyczące posagu. Dodatkowo, często wartość mężczyzny mierzona jest tym, jak duży posag otrzyma od rodziny kobiety.
 
IG: Mówisz o pieniądzach?
 
VP: Niekoniecznie. Posagiem może być na przykład samochód, przedpłata na mieszkanie czy coś ekstrawaganckiego na weselu. Natomiast w mniej zamożnej warstwie klasy średniej zazwyczaj wręcza się mniejsze sumy pieniędzy, jedzenie albo meble.
 
Polecam obejrzeć hinduski film pt. „Two States”, w którym jest krótko objaśnione, jak działa system małżeństw w Indiach i dlaczego kultura „wesela pełnego przepychu” współcześnie kwitnie. Warto zobaczyć też hinduski serial pt. “Made in Heaven”, dostępny między innymi na platformie Amazon Prime. Jest to historia o niedojrzałych osobach planujących ślub. Obie produkcje powinny dać dobry obraz tego, na czym polegają małżeństwa w Indiach – zarówno w klasie robotniczej, jak też u ludzi bogatych.
 
IG: Zorganizowano rodzinne zebranie, przeanalizowano kandydatów oraz warunki, zaakceptowano to, co trzeba. Jaki jest następny krok?
 
VP: Za zgodą obu rodzin kandydaci mogą zacząć chodzić na randki i poznawać się lepiej. Od nich zależy, czy chcą zabiegać o siebie, czy nie. Decyzja o małżeństwie zapada, kiedy są już ze sobą zaznajomieni (niekoniecznie zakochani), mają podobne cele, wspierają się wzajemnie, a krewnym ta relacja pasuje.
 
IG: A miłość? Co z nią?
 
VP: Małżeństwa w Indiach nie polegają na szaleńczej miłości od pierwszego wejrzenia, lecz na powolnym, stopniowym wzrastaniu uczucia podczas całego wspólnego życia. Na oddaniu nie tylko do partnera/partnerki, ale też do jego/jej rodziny. Na połączeniu się na zawsze. Ślub jest świadomą decyzją oraz ogromnym zobowiązaniem.
Z tego, co wiem, w zachodniej kulturze ludzie sami znajdują sobie ukochanych, nikt inny nie ma na to wpływu, nawet ich rodziny! Lecz na zachodzie nie muszą się oni martwić o swoje wierzenia, pozycje społeczne, statusy majątkowe rodzin… – czyli te aspekty, które w Indiach są niezwykle istotne. Wiara i rodzina są tam wyryte w kulturze. Dla przykładu, pierwszą rzeczą, którą robi się podczas spotkań ze starszymi od siebie bliskimi, jest dotykanie ich stóp oraz przyjmowanie błogosławieństw jako wyraz szacunku.
 
W Indiach ważniejsze jest bycie razem, wzajemne rozwijanie się i wspieranie przez całe życie, szanowanie swoich wyborów. To coś głębszego i bardziej intymnego niż ekscytacja oraz ekstaza dzikiego zakochania podczas samego dniu ślubu, jak też jedynie w okresie “miesiąca miodowego”.
 
Miłość jest najważniejsza, prawda. Spróbujcie sobie wyobrazić znalezienie kogoś na całe życie i bycie przekonanym co do miłości do tej osoby. To coś pięknego i prawdziwego, co zazwyczaj trwa już na zawsze – wspólne zamieszkanie, w domu rodzinnym bądź przeprowadzka, posiadanie dzieci, psa… Małżeństwo nie jest wyłącznie o zakochiwaniu się, jest przede wszystkim o dzieleniu swojego życia z drugim człowiekiem.
 
A ja totalnie wierzę w miłość!
 
IG: Dziękuję za rozmowę.
 

„Indie – miłość i małżeństwo” otrzymują ode mnie kolor granatowy, który podkreśla odpowiedzialność i chęć kontrolowania świata zewnętrznego.

Książka Niedotyklani – druga część cyklu Granice Ziemi, zabiera czytelnika w pordóż po teraźniejszości i przeszłości Indii. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

IZRAELSyndrom Jerozolimski

Syndrom Jerozolimski

Rodzaj zaburzeń urojeniowych, który dotyka turystów w trakcie zwiedzania tego miasta.

Droga do Raju
–A na ulicach Jerozolimy znowu pojawi się wielu nowych proroków, w skórzanych opaskach, którzy będą nawracać niewiernych – dopowiedziała Joan.
–Skąd oni się biorą? – ożywił się nagle Neo. –Czy to jacyś samozwańczy prorocy?
–Pytasz o tych ludzi poprzebieranych za Mesjaszy, Matki Boskie i inne postacie biblijne?
–No tak, widziałem dzisiaj w tłumie kilku.
–To syndrom jerozolimski – odpowiedziała Joan. –Rodzaj zaburzeń urojeniowych, który dotyka turystów w trakcie zwiedzania tego miasta.
–Oni są turystami? – zdziwił się. –Wymyśliłaś to? – spojrzał na nią lekko podnosząc brwi.
–Skąd! – oburzyła się. –Te zaburzenia mają nawet swoją jednostkę chorobową. Schorzenie zostało opisane przez psychiatrów w XX wieku, ale na pewno występowało już w średniowieczu. Niektórzy lekarze twierdzą, że zostało dotkniętych nim wielu wielkich proroków.
–Jak to działa? – dociekał.
–Podobno osoby dotknięte tym syndromem można podzielić na trzy kategorie: tych, którzy chcą zmienić świat, pielgrzymów gotowych oddać życie dla religii i turystów, na których podziałała niesamowita atmosfera miejsc Świętych.
–I nagle taka osoba przebiera się za kogoś z Biblii i wychodzi na ulicę? – zapytał Paul.
–Psychiatrzy wskazują na podobny scenariusz – tłumaczyła Joan. –Najpierw przyjeżdżają do Ziemi Świętej i zwiedzają. Potem wchodzą w stan odczuwania niepokoju, z którego przechodzą silną potrzebę oczyszczenia.
–Co to znaczy oczyszczenia. Spowiadają się? – zaciekawiła się Sara.
–Nie. Częściej się myją – mówiła Jan. –Golą włosy, obcinają paznokcie, biorą wiele kąpieli, aż wreszcie przywdziewają białe szaty i śpiewają religijne pieśni. Ostatnim stadium choroby jest utożsamianie się z jakąś biblijną postacią. Chrześcijanie z Jezusem, Janem Chrzcicielem, Matką Boską. Żydzi częściej wybierają Króla Dawida, Mojżesza czy Mesjasza. I chyba Mesjasz jest najbardziej rozpowszechniony, bo dorobił się własnego syndromu.
–Syndromu Mesjasza?
–To Ci, którym wydaje się, że zostali wybrani, aby ocalić ludzkość lub jakiś ludzi.
–Dużo jest takich przypadków?
–Cztery miesięcznie. Rekord padł na przełomie 1999/2000 roku, gdy do szpitala psychiatrycznego trafiało 5 osób tygodniowo.
–Czy ta choroba wiąże się jakość z wyznaniem? – zapytał Neo.
–Nie, dotyczy raczej osób mocno wierzących. Mogą to być katolicy, muzłumanie, czy wyznawcy judaizmu. Oni mają w swojej głowie idealny obraz Ziemi Świętej. Gdy przyjeżdżają tutaj, a często jest to ich pierwszy wyjazd zagraniczny, wówczas przeraża ich widok strażników z bronią, mnóstwa turystów, hałas i pod wpływem tych emocji przeżywają załamanie psychiczne. Doznają szoku.
 
Syndrom Jerozolimski otrzymuje ode mnie barwę czarną, która podkreśla powagę, tajemnicę i rozpacz.
 

Fragment tekstu pochodzi z książki – Droga do Raju. Trzecia część cyklu Raportu Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Izraela. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

CHINYTai Shan – Święta Góra Taoizmu

141777

Tai Shan - Święta Góra Taoizmu

Siedemdziesięciu dwóch Cesarzy Chin składało jej ofiary prosząc o poparcie Niebios dla swojej władzy.

Powrót Cesarza
Prosto z lotniska Jinan Yaoqiang udali się do prowincji Szantung. Tam głównym traktem rozpoczęli wędrówkę na szczyt góry Tai Shan. Mieli do pokonania 7200 betonowych schodów. […]
Pokonanie trasy na szczyt zajmuje średnio około 4–5 godzin. Przez pierwsze dwie Neo nie rozmawiał z Mistrzem, lecz rozmyślał. Próbował zrozumieć jaką tajemnicę skrywa w sobie ta góra, skoro dwaj Mistrzowie Klasztoru Shaolin zgodnie twierdzili, że wejście na jej szczyt rozwiąże jego problemy.
Doskonale wiedział, że Tai Shan jest najważniejszą z Pięciu Świętych Gór Taoizmu. Czcili ją wszyscy Chińczycy, także wyznawcy Buddy, Konfucjusza i różnych pradawnych bóstw i demonów. Codziennie wchodziło na nią ponad 10 tysięcy ludzi, niektórzy na kolanach. I tak od 3 tysięcy lat. Wierzyli, że Tai ma niebiańską moc przyciągania do siebie pozaziemskich sił i potrafi odrodzić duszę. Siedemdziesięciu dwóch Cesarzy Chin składało jej ofiary prosząc o poparcie Niebios dla swojej władzy. To na jej szczycie Qin Shi Huang ogłosił zjednoczenie całego Cesarstwa oddając jej hołd.
–To jakiś nonsens z tymi górami – powiedział Neo ojcu, gdy przemierzali ten szlak 12 lat temu.
–Każda kultura ma swoje święte góry – odpowiedział wtedy – Grecja ma Olimp, Turcja–Ararat, a Japonia–Fudżi. Chiny mają Pięć Świętych Gór Taolizmu. Tai Shan jest najważniejszą z nich.
–Dlaczego jest najważniejszą? – zainteresował się Neo.
–Bo powstała z głowy Pangu – odpowiedział ojciec – Gdy we wszechświecie panował chaos wówczas potężna istota Pangu wprowadziła ład – zaczął opowiadać – Dłutem i młotkiem przez 18 tysięcy lat porządkowała wszystko oddzielając Ziemię od Nieba. Po śmierci Pangu, jej kończyny i głowa zamieniły się w Pięć Świętych Gór, krew i łzy w rzeki i strumienie, oddech we wiatr, a włosy w rośliny – wymieniał.
 
Tai Shan – Święta Góra Taoizmu otrzymuje ode mnie barwę fioletową, która symbolizuje tajemnice i autorytet.

Fragment tekstu pochodzi z książki – Powrót Cesarza. Pierwsza część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Chin. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi