„Biblijne plagi” Australii

Gryzonie rozmnażają się. Wkrótce ściągną armię węży.

Czas Snu
Australijczycy przywykli do apokaliptycznych plag. Nie dziwią ich tabuny jadowitych węży, przemarsze olbrzymich pająków czy deszcze myszy. Wydawać by się mogło, że żadni „goście” ich nie zaskoczą. Czy aby na pewno?
 
Tego lata Australijczyków odwiedziły „żółte szalone mrówki”, które nie gryzą, lecz plują kwasem. Są niezwykle skutecznymi zabójcami, gdyż niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze – lasy, pola uprawne, sady. Zabijają owady, żaby, jaszczurki oraz inne zwierzęta tysiąc razy większe niż one same. Atakują również ludzi. Do szpitali trafiają osoby z poparzeniami oczu.
 
Mrówki anoplolepis gracilipes uważane są za jeden z najgroźniejszych i najbardziej inwazyjnych gatunków owadów na świecie. Jedna kolonia liczy sto królowych. Przesuwają się chmarami, często chaotycznie, przez co zyskały przydomek „szalone”. Obecnie pustoszą wschodnią część Australii. Walka z nimi nie jest łatwa. Insekty ryją zbyt głęboko w ziemi i dlatego nie można skorzystać z tradycyjnych metod, np. przynęt. Ekolodzy biją na alarm, bowiem mrówki podążają w kierunku Queensland, a dokładnie najstarszego lasu deszczowego na naszej planecie. To dziewięć tysięcy kilometrów kwadratowych terenu, który wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
 
Tymczasem w Nowej Południowej Walii trwa jeszcze „sezon” na jadowite węże. Gady są wyjątkowo duże, tłuste i agresywne. Krążą wokół domów, próbując na wszelkie możliwe sposoby wtargnąć do środka. Ukrywają się w ogrodach, garażach, koszach na śmieci czy pod stosami drewna. Jest ich mnóstwo, gdyż zostały zwabione przez plagę myszy, która nawiedziła kraj w ubiegłym roku.
 
Warto przypomnieć, że gryzonie uciekały wówczas ze swoich nor z powodu obfitych opadów deszczu. Rozmnażały się w szalonym tempie. Statystyki podawały, że w Nowej Południowej Walii populacja sięgnęła dwudziestu milionów osobników, czyli więcej niż w dużych miastach. Najpierw oblegały pola uprawne, magazyny z bawełną oraz ziarnem. Później sparaliżowały życie od Brisbane do Melbourne, łącznie na obszarze o powierzchni mniej więcej tysiąca kilometrów kwadratowych. Zamykano hotele, więzienia, sklepy, taśmami zaklejano okna i drzwi domów. Myszy były wszędzie: spadały z nieba, tłoczyły się na ziemi, w samochodach, zanieczyszczały wodę, roznosiły choroby i kleszcze.
 
Lecz następstwem deszczy była też plaga pajęczaków. Wówczas mieszkańców Sydney ostrzegano, jak powinni przygotować się na inwazję najbardziej jadowitych pająków na świecie, gdyż te zaczęły wkradać się do mieszkań. A Ci nie zdążyli jeszcze ochłonąć po „wizycie” nietoperzy, które odwiedziły niewielkie miasteczko Ingham w Queensland w lutym 2020 roku. Codziennie rano przylatywało tam trzysta tysięcy tych ssaków, siadały na drzewach, krzyczały i zanieczyszczały ulice tylko po to, aby wieczorem odlecieć…
 
Plagom przyznaję kolor żółty, który tym razem kojarzy mi się z agresją i niepokojem.
 

Czas Snu – piąta część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Argentyny. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi