Koty - Udomowić drapieżnika

Fragment książki
Zwierzęta Przemówiły

Pierwsze koty zostały udomowione na Dalekim Wschodzie. Tak wynika z najstarszych znalezisk, którymi dysponują naukowcy. Na Cyprze odkryto bowiem groby kota nubijskiego (Felis silvestris lybica) pochowanego z człowiekiem, które pochodzą sprzed 9,5 tysiąca lat.

Naukowcy twierdzą, że ziemia wydała wówczas obfite plony, którymi zainteresowały się myszy. Te z kolei zwabiły koty. Ludzie, którzy zaczęli prowadzić osiadły tryb życia oraz drapieżne zwierzęta dostrzegli korzyści wynikające ze współpracy. Koty tępiły gryzonie, a w zmian otrzymywały od człowieka nagrody.

Sześć tysięcy lat później koty trafiły do starożytnego Egiptu, gdzie zostały okrzyknięte świętymi (Podobnie zresztą jak wiele innych zwierząt np. krokodyle, pawiany, hieny czy lwy). W połowie V w. p.n.e. koty – bogowie posiadały już własne świątynie. Na przykład bogini Bastet (kobieta z głową kotki) czczona była za płodność, macierzyństwo, miłość i ognisko domowe. Bogini Sakhmet, natomiast (kobieta z głową lwa) uosabiała niszczącą moc słońca. W Egipcie śmierć czworonoga oznaczała żałobę. Członkowie rodziny golili brwi, a ciało kota było mumifikowane. Do dziś zachowało się setki kocich mumii pochodzących z tamtego okresu.

Do udomowienia kotów doszło także na terenie Chin. W prowincji Shaanxi, która słynie z upraw kaszy jaglanej znaleziono kości kotka bengalskiego (Prionailurus bengalensis) datowane na ok. 3500 r. p.n.e. Według naukowców zwierzęta wślizgiwały się do ludzkich osad, by polować na myszy i szczury.

Jednak koty domowe żyjące obecnie w Chinach, nie posiadają genów kota bengalskiego (poza sztucznie utworzoną w latach 60 -tych XX wieku rasą, będącą skrzyżowaniem kotów domowych z kotem bengalskim). Sa potomkami kotów nubijskich, które najprawdopodobniej przybyły tam Jedwabnym Szlakiem z Bliskiego Wschodu za czasów panowania dynastii Tang (618 – 907).

Transportem morskim koty rozprzestrzeniły się na wszystkich kontynentach (poza Antarktydą). Szacuje się, że na świecie żyje obecnie ponad 500. milionów kotów, które należą do co najmniej siedemdziesięciu ras.

Fragment opowieści:
“Ludzie bawią się nami, mutują nas, krzyżują rasy… Tymczasem my umieramy w nędzy i głodzie.
-W innych krajach też jest źle? – zainteresowała się Izyda.
-Tak. W Grecji, Turcji, Rumunii, Bułgarii, nawet we Włoszech jest mnóstwo kotów bez opieki oraz jedzenia. Po ulicach Białorusi i Ukrainy chodzą przestraszone i chore szkielety – żalił się Osana.
-Ale przecież turyści i knajpiarze karmią je!?
-Ty to nazywasz jedzeniem? – oburzył się. – Dają nam ochłapy! Koty podchodzą i żebrzą, a po sezonie głodują, ponieważ oduczają się polować.
-Wszystko jest bardzo smutne – westchnęła Izyda.
-Jednak – wtrąciła się Junota – są ludzie, którzy kochają koty. Działają organizacje, które im pomagają.
-A słyszeliście, co było w 2012 roku w Wielkiej Brytanii? – Osana wstał. – Największa organizacja pomagająca zwierzętom zabiła ich ponad 53 tysiące. Tak, masz rację – popatrzył na Junotę. – Może i niektórzy nas kochają, ale jest ich za mało. Co więcej, są też tacy, którzy znęcają się nad nami. W Chinach koty murowane są w ścianach nowych domów. Ci mordercy mówią, że to na szczęście. Natomiast koty umierają godzinami w męczarniach.”

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email