IZRAELOliwki z Ogrodu Getsemani

Olives trees in the Garden of Gethsemane, Jerusalem.

Oliwki z Ogrodu Getsemani

Spośród wszystkich energii miłość jest najpotężniejsza. Bez niej życie nic nie znaczy.

Droga do Raju
„Zabierz ten kielich ode mnie” – prosił Jezus w Ogrodzie Getsemani. Wiedział, że przyjdą jego wrogowie, przeprowadzą sąd i wydadzą wyrok. Było mu ciężko, ale zaufał. Czy jednak, wypowiadając słowa modlitwy, wspierał się o skałę? A może płakał, klęcząc z opuszczoną głową? Nikt nie wie, jak było naprawdę, choć miliony chrześcijan w myślach przywołują tę chwilę. Wielu przyjeżdża do Jerozolimy, aby spojrzeć na drzewa oliwne niczym na niemych świadków tamtych wydarzeń.
 
W 2012 roku włoscy uczeni jeszcze bardziej rozniecili wyobraźnię pielgrzymów. Narodowa Rada Naukowa (Consiglio Nazionale delle Ricerche) oraz Timber Institute stwierdzili, że osiem prastarych drzew oliwnych rosnących obecnie w Ogrodzie Getsemani może pamiętać Chrystusa. „Jak to możliwe?” – zastanawiał się świat. Minęły przecież ponad dwa tysiące lat. Co więcej, w 70 roku Rzymianie oblegający Jerozolimę powycinali wszystkie oliwki, wykorzystując je do budowy wież oraz machin oblężniczych.
 
Otóż, włoscy naukowcy oświadczyli, że metodą dendrochronologiczną i radiowęglową przeprowadzili datowania trzech oliwek rosnących w Ogrodzie. Z badań wynika, że drzewa mają po dziewięćset lat, a ich korzenie mogą pochodzić z czasów biblijnych. Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż analizy DNA potwierdzają, że badane oliwki są bliźniakami i mają jednego rodzica. Innymi słowy, ktoś kiedyś odciął kilka części z korzenia ściętego drzewa i je posadził. Ale kto i kiedy? – rodzi się następne pytanie. Całkiem możliwe, że zrobili to krzyżowcy, którzy między 1150 a 1170 rokiem budowali Bazylikę w Getsemani i przy tej okazji zajęli się również renowacją ogrodu.
 
Wiele kwestii jest niewyjaśnionych, ale jedno trzeba przyznać. Ktokolwiek rozsadził drzewo oliwne, wprowadził pielgrzymów na wyższy poziom wyobraźni i duchowości. Przebywając teraz w Ogrodzie Getsemani, łatwiej im pochwycić szelest liści i zrozumieć słowa Jezusa: „Kogo szukacie?”.
 
Drzewa oliwne z Ogrodu Getsemani otrzymują ode mnie kolor zielony, który symbolizuje życie oraz nadzieję.

Droga do Raju – trzecia część cyklu Raportu Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Izraela. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

AUSTRALIA Uluru. Miejsce powstania świata

Climbing the Ayers Rock in 1987

Uluru. Miejsce powstania świata

Każda dziura i szczelina tej skały opowiada świętą historię świata.

Czas Snu
Według Aborygenów świat powstał na Uluru, czyli skale z czerwonego piaskowca, która znajduje się w sercu australijskiego Outbacku. Kształtem przypomina śpiące, prehistoryczne zwierzę. Jest ogromna. Ma trzysta pięćdziesiąt metrów wysokości, dziewięć kilometrów obwodu i na sześć kilometrów wrasta w głąb ziemi. Niezwykły jest również jej kolor, ponieważ zmienia odcień w zależności od natężenia światła. Rankiem mieni się pomarańczą, w południe – brązem, a wieczorem pulsuje ognistą czerwienią. Wszystko dlatego, że w jej składzie mineralnym znajduje się duża ilość tlenku żelaza.
 
Skała jest święta, gdyż mieszkają w niej bóstwa i duchy przodków. To właśnie oni, mityczni kreatorzy, zbudowali na niej świat w „Czasie Snu”, kiedy był on jeszcze bezkształtny i niezamieszkany. Tworzyli elementy krajobrazu takie jak rzeki, drzewa, wąwozy, góry czy kamienie, a także formułowali ludzi. Malowidła pokrywające ściany jaskiń przedstawiają zamierzchłe czasy naszego istnienia. Aborygeni z plemienia Anangu wierzą w te opowieści. Historię rozbudowywali o dodatkowe mity. Od tysięcy lat odprawiają totemiczne obrzędy. Czczą swoich przodków i twierdzą, że nie wolno ich niepokoić, a w szczególności poprzez wchodzenie na szczyt.
 
Te mity, a także nieszczęśliwe i tajemnicze wypadki spowodowały jednak, że wokół Uluru wybuchła afera. Ludzie zaczęli podejrzewać skałę o rzucanie klątw i przypisywać jej tajemne moce. Ale po kolei…
Wszystko zaczęło się w 1872 roku. Wówczas brytyjski podróżnik Ernest Giles odkrył skałę i nadał jej nową nazwę, „Ayers Rock”, na część Henriego Ayersa, premiera Australii Południowej. W 1987 roku obiekt wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a góra zyskała międzynarodową sławę.
 
Turyści masowo wdrapywali się na nią, lecz nie wszyscy wracali z wędrówki. Kilkadziesiąt osób zginęło, i początkowo przyczyn dopatrywano się w śliskiej nawierzchni piaskowca oraz upałach przekraczających czterdzieści stopni Celsjusza. Potem pojawiły się argumenty irracjonalne, jak klątwa i zemsta duchów. Mówiono także, że tragiczny los spotkał turystów, którzy zabrali do domów kamienie ze świętej góry Aborygenów. Gdy wieść o ich pechu rozeszła się po świecie, ludzie zaczęli odsyłać pamiątkowe okruchy skalne wraz z przeprosinami. Rdzenni mieszkańcy Australii nie potwierdzili jednak istnienia klątwy.
26 października 2019 roku wejście na szczyt góry zostało zamknięte.
 
Uluru otrzymuje ode mnie kolor zielony, który symbolizuje naturę oraz siłę

Czas Snu – piąta część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Argentyny. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

ARGENTYNAPeronizm, czyli marzenia Juana i Evity Peron

Peronizm, czyli marzenia Juana i Evity Peron

Zbudowałem wspaniały system polityczny, coś pomiędzy kapitalizmem i komunizmem.

Ręka Boga

Był 4 czerwca 1946 roku. Juan Domingo Peron po raz pierwszy objął urząd prezydenta Argentyny. Miał pięćdziesiąt jeden lat, wielkie poparcie descamisados, czyli większości społeczeństwa, a u boku piękną i charyzmatyczną małżonkę. Młodsza o dwadzieścia trzy lata Evita z wrodzonym talentem manipulatorskim i zmysłem politycznym rozumiała go doskonale. Oboje wyrwali się z nędzy, nienawidzili bogatych i marzyli o innej Argentynie. Takiej, która ma „ludzką twarz”, opiekuje się biednymi, zapewnia im godziwe życie, pracę oraz wykształcenie. Takiej, w której będzie im dobrze.

Najważniejsze, aby była niezależna politycznie i gospodarczo od innych krajów – twierdzili. Dlatego Juan nie chciał ani komunizmu, ani kapitalizmu. Założył Partię Peronowską, która niczym omnibus łączyła powyższe doktryny, jak też i inne, m.in. faszyzm. Opierała się na idei sprawiedliwości społecznej (justycjalizmu). „Dla sprawy peronizmu ważna jest tylko jedna klasa: robotnicy” – głosił Peron. Hierarchia wartości, którą powinni zaakceptować wszyscy peroniści, była dla niego prosta: „Najpierw ojczyzna, potem sprawa, dopiero na końcu on sam”. Jego program, choć sprzeczny wewnętrznie i tym samym niemożliwy do zrealizowania, był wdrażany w życie.

Rozpoczęto reformowanie państwa, inwestowanie i rozdawanie pieniędzy. A te akurat były, gdyż pochodziły z eksportu mięsa do wyniszczonej wojną Europy. Uruchomiono roboty publiczne, stworzono rozbudowany program osłon społecznych. Wojsko i klasę średnią obdarowano wieloma przywilejami. W gospodarce prowadzono politykę interwencjonistyczną, znacjonalizowano banki i kolej. Evitę ogłoszono „królową ubogich”. Dzięki jej staraniom kobiety uzyskały prawa wyborcze, a także wybudowano wiele osiedli mieszkaniowych oraz domów opieki społecznej. Z drugiej jednak strony, małżonka prezydenta skrzętnie gromadziła część pieniędzy na prywatnych kontach w bankach szwajcarskich.

Wkrótce okazało się, że populistyczne i dyktatorskie rządy Peronów doprowadziły Argentynę do ruiny. Na domiar złego, Evita zmarła w 1952 roku, co było ciosem dla Juana. Po jej śmierci zalegalizował rozwody i prostytucję, czym zraził do siebie Kościół Katolicki. Został ekskomunikowany przez Piusa XII, a w 1955 roku obalony podczas zamachu stanu i wygnany z kraju.

Juan Domingo Peron był dwukrotnie prezydentem Argentyny: w latach 1946–1955 oraz 1973–1974. Natomiast idee peronizmu przetrwały, przyjmowały różne formy i znalazły wydźwięk m.in. podczas rządów Nestora i Cristiny Kirchner (2003-2015).

Marzeniom Juana i Evity Peron przyznaję kolor czerwony, który oznacza miłość, namiętność, władzę.

Ręka Boga – czwarta część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Argentyny. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

IZRAELMorze wody do picia

foamy big blue waves in a clear summer day

Morze wody do picia

Każdy metr sześcienny odsolonej wody produkuje półtora litra solanki, która wraca do morza.

Droga do Raju

Izraelczycy są zadowoleni, gdyż posiadają ogromne ilości krystalicznie czystej wody. Mogą korzystać z niej do woli: pić, poić zwierzęta, nawadniać pola, a nadwyżkę eksportować. Jak to możliwe, skoro państwo żydowskie zlokalizowane jest na terenach półpustynnych? Co więcej, dostęp do warstw wodonośnych od lat stanowi zarzewie konfliktu z Palestyną i innymi państwami Bliskiego Wschodu, przez które przepływa Jordan.
 
Rozwiązaniem okazała się technologia „odwróconej osmozy”. Izraelczycy pobierają wodę z Morza Śródziemnego i „zamieniają ją” w zdatną do picia. Wzdłuż wybrzeża zbudowali nowoczesne zakłady produkcyjne, które w kilkadziesiąt minut są w stanie pozbawić ją soli. Za pomocą wysokiego ciśnienia wymuszają różnicę stężeń roztworu. W rezultacie bardziej słona woda wraca do morza, natomiast słodka, oczyszczona także z wirusów oraz bakterii, zostaje wzbogacona o minerały i odprowadzona do sieci wodociągowej. Obecnie zaspokaja osiemdziesiąt procent potrzeb Izraela.
 
Czy zatem metoda „odwróconej osmozy” to prawdziwe antidotum na problemy współczesnego świata? Niekoniecznie. Po pierwsze, stosowane dziś technologie są kosztowne, na ich wykorzystanie mogą pozwolić sobie jedynie bogate kraje. Po drugie, emitują one do atmosfery szkodliwe substancje i niszczą ekosystem. Każdy metr sześcienny odsolonej wody produkuje półtora litra solanki, a ta wraca do morza.
 
Jednak naukowcy nie poddają się i wciąż udoskonalają technologię. Świat widzi w niej przyszłość dla planety, na której ponad dwa miliardy ludzi nie ma dostępu do wody pitnej. Bo chociaż Ziemia ma olbrzymie zasoby wody, które stanowią siedemdziesiąt jeden procent jej powierzchni, to nie można jej pić, gdyż jest słona (około dziewięćdziesiąt siedem procent) lub uwięziona w lodowcach i śniegach. Technologię „odwróconej osmozy” wykorzystuje już dziś ponad setka krajów. Są wśród nich m.in. Chiny, Japonia, USA czy Australia. Wśród nich prym wiodą Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Izrael.
 
Technologii ‘odwróconej osmozy’ przyznaję kolor niebieski, który kojarzy mi się z technologią i innowacją.

Droga do Raju – trzecia część cyklu Raportu Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Izraela. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

CHINYWielki Mur Chiński znika

wilson-ye-1xnuIi-zcTQ-unsplash

Wielki Mur Chiński znika

Nie ma prostych odcinków. To dlatego, że miał chronić przed demonami.

Powrót Cesarza

Czternaście milionów turystów rocznie chce wejść na Wielki Mur Chiński. Tymczasem on znika. Podobno nie ma już połowy budowli z czasów jego świetności, a tylko dwadzieścia procent wciąż jest w dobrym stanie.
 
Chińczycy dewastują obiekt systematycznie, wykorzystując zabrane z niego kamienie i cegły do budowy domów oraz dróg. Choć zabytek znajduje się pod ochroną prawną ze strony państwa, każdego roku kradzionych jest dziesiątki kilometrów ścian. Do zrujnowania obiektu przyczyniły się także warunki naturalne i wydarzenia z przeszłości. W szczególności okres „rewolucji kulturalnej” (1966-1976), gdy władze zachęcały ludzi do niszczenia muru, widząc w nim symbol burżuazji.
 
Konstrukcję wznoszono przez dwa tysiące lat, a jej pierwsze fragmenty pochodzą z okresu Walczących Królestw, czyli czasów od siódmego do piątego wieku przed naszą erą. Pracowało przy niej trzy i pół miliona osób, z czego siedemdziesiąt procent zginęło z wycieńczenia.
 
Wielki Mur Chiński jest najdłuższym obiektem wybudowanym przez człowieka. Wraz z bocznymi odgałęzieniami liczy ponad dwadzieścia jeden tysięcy kilometrów. Wiedzie grzbietami pasm górskich na wysokościach sięgających tysiąc metrów nad poziomem morza, czasami pod nachyleniem nawet siedemdziesięciu pięciu stopni. Jego ściany mają wysokość dziewięciu metrów, a szerokość podstawy wynosi sześć i pół metra. Wykonany jest z kamieni, cegieł, drewna, ziemi, gałęzi z czerwonej wierzby, jak również zaprawy murarskiej z mączki ryżowej i wody. Obliczono, że materiałów wystarczyłoby do wzniesienia stu dwudziestu piramid Cheopsa.
 
Potężna budowla miała chronić Chiny przed koczowniczymi ludami, głównie Mongołami, jak i demonami, które wedle wierzeń hulały po stepach. Ponieważ duchy nie potrafiły przekroczyć zaokrąglonych formacji czy obejść rogów, ściany Wielkiego Muru Chińskiego nie mają linii prostych.
 
Wielkiemu Murowi Chińskiemu przyznaję kolor szary, który kojarzę ze stabilnością.

Fragment tekstu pochodzi z książki – Powrót Cesarza. Pierwsza część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Chin. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi

AUSTRALIA„Biblijne plagi” Australii

„Biblijne plagi” Australii

Gryzonie rozmnażają się. Wkrótce ściągną armię węży.

Czas Snu
Australijczycy przywykli do apokaliptycznych plag. Nie dziwią ich tabuny jadowitych węży, przemarsze olbrzymich pająków czy deszcze myszy. Wydawać by się mogło, że żadni „goście” ich nie zaskoczą. Czy aby na pewno?
 
Tego lata Australijczyków odwiedziły „żółte szalone mrówki”, które nie gryzą, lecz plują kwasem. Są niezwykle skutecznymi zabójcami, gdyż niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze – lasy, pola uprawne, sady. Zabijają owady, żaby, jaszczurki oraz inne zwierzęta tysiąc razy większe niż one same. Atakują również ludzi. Do szpitali trafiają osoby z poparzeniami oczu.
 
Mrówki anoplolepis gracilipes uważane są za jeden z najgroźniejszych i najbardziej inwazyjnych gatunków owadów na świecie. Jedna kolonia liczy sto królowych. Przesuwają się chmarami, często chaotycznie, przez co zyskały przydomek „szalone”. Obecnie pustoszą wschodnią część Australii. Walka z nimi nie jest łatwa. Insekty ryją zbyt głęboko w ziemi i dlatego nie można skorzystać z tradycyjnych metod, np. przynęt. Ekolodzy biją na alarm, bowiem mrówki podążają w kierunku Queensland, a dokładnie najstarszego lasu deszczowego na naszej planecie. To dziewięć tysięcy kilometrów kwadratowych terenu, który wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
 
Tymczasem w Nowej Południowej Walii trwa jeszcze „sezon” na jadowite węże. Gady są wyjątkowo duże, tłuste i agresywne. Krążą wokół domów, próbując na wszelkie możliwe sposoby wtargnąć do środka. Ukrywają się w ogrodach, garażach, koszach na śmieci czy pod stosami drewna. Jest ich mnóstwo, gdyż zostały zwabione przez plagę myszy, która nawiedziła kraj w ubiegłym roku.
 
Warto przypomnieć, że gryzonie uciekały wówczas ze swoich nor z powodu obfitych opadów deszczu. Rozmnażały się w szalonym tempie. Statystyki podawały, że w Nowej Południowej Walii populacja sięgnęła dwudziestu milionów osobników, czyli więcej niż w dużych miastach. Najpierw oblegały pola uprawne, magazyny z bawełną oraz ziarnem. Później sparaliżowały życie od Brisbane do Melbourne, łącznie na obszarze o powierzchni mniej więcej tysiąca kilometrów kwadratowych. Zamykano hotele, więzienia, sklepy, taśmami zaklejano okna i drzwi domów. Myszy były wszędzie: spadały z nieba, tłoczyły się na ziemi, w samochodach, zanieczyszczały wodę, roznosiły choroby i kleszcze.
 
Lecz następstwem deszczy była też plaga pajęczaków. Wówczas mieszkańców Sydney ostrzegano, jak powinni przygotować się na inwazję najbardziej jadowitych pająków na świecie, gdyż te zaczęły wkradać się do mieszkań. A Ci nie zdążyli jeszcze ochłonąć po „wizycie” nietoperzy, które odwiedziły niewielkie miasteczko Ingham w Queensland w lutym 2020 roku. Codziennie rano przylatywało tam trzysta tysięcy tych ssaków, siadały na drzewach, krzyczały i zanieczyszczały ulice tylko po to, aby wieczorem odlecieć…
 
Plagom przyznaję kolor żółty, który tym razem kojarzy mi się z agresją i niepokojem.
 

Czas Snu – piąta część cyklu Raport Ziemi zabiera czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości Argentyny. Utrzymana na granicy jawy i snu, przynosi niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

OKTALOGIA

OKTALOGIA – obejmuje dwa cykle Raport Ziemi (1-5) i Granice Ziemi (6-8). Książki zabierają czytelnika w podróż po teraźniejszości i przeszłości narodów. Przedstawiają fakty historyczne i aktualne dane. Pisane są z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości, utrzymane na granicy jawy i snu przynoszą niezwykle oryginalną wizję rzeczywistości.

Chiny
Raport Ziemi

USA 
Raport Ziemi

Izrael
Raport Ziemi

Argentyna
Raport Ziemi

Australia
Raport Ziemi

Meksyk
Granice Ziemi

Indie
Granice Ziemi

Kanada
Granice Ziemi