Niepojęta Miłość

Hologramowy Świat cz. IV

Za oknem noc. Wiatr delikatnie porusza firanką, a Wielki Wóz niczym klejnot błyszczy na niebie, zapraszając w gwieździstą podróż po Wszechświecie. Jednak nie wsiadam, zostaję. Wybieram Ziemię. Obiema rękami i ze wszystkich sił trzymam planetę, jakby za chwilę miała zniknąć. Czy dobrze robię? – ogarnia mnie dziwny niepokój.
-Bardzo dobrze! – niski, chrypiący głos wydobywa się z wnętrza komputera, a tuż za nim pojawia się hologramowa postać mężczyzny w hełmie.
-Geolog? – szepczę zdziwiona, podając mu szklankę wody. Widzę, że jest spocony i dyszy. -Skąd ten optymizm? – pytam.
-To solidna planeta – odpowiada, kładąc młotek na dywanie. – Przetrwała już cztery i pół miliarda lat, choć była bombardowana z niewiarygodnie potężną siłą – dodaje, duszkiem wypijając zawartość.
-O jakim bombardowaniu mówisz? – przyglądam mu się uważnie.
-Ogromnym, gdy asteroidy wielkości miast uderzały w skorupę Ziemi. Nie wiedziałaś? – oddaje mi pustą szklankę.
-Musiało być dawno… – błądzę myślami w przeszłości, nie kojarząc takich zdarzeń ani opowieści.
-Od trzech i pół do dwóch i pół miliarda lat temu – siada na podłodze, a jego wzrok dotyka tańczącej z wiatrem firanki. – Skały uderzały regularnie, co piętnaście milionów lat – ciągnie. – Ziemia była wtedy młoda, kształtowało się wszystko. Poziom tlenu gwałtownie wzrastał oraz spadał, temperatura szalała w górę i w dół, doszło do kilku zlodowaceń, potem pojawiły się dinozaury, wyginęły…
-Dzisiaj mamy inną rzeczywistość – wchodzę mu w pół słowa. – Nic nie spada z nieba, za to piętrzą się inne problemy.
Rozkojarzony spogląda mi w oczy. Wyczuwam, że zaraz powie coś, czego nie chcę wiedzieć.

Jakbym przeczuła.
-Nie masz racji – mówi – codziennie wpada do atmosfery kilkadziesiąt ton kosmicznych okruchów. Chociaż -dodaje – większość kawałków spala się w niej, nie są więc groźne dla naszej planety. Niektóre wyglądają nawet magicznie, tworząc „deszcze spadających gwiazd” – uśmiecha się tajemniczo, a jego białe zęby lśnią niczym Wenus w ciemnościach.
-Co to znaczy większość? – przechwytuję poprzednią myśl. – Czyżby duże kawałki skał nadal opadały na Ziemię?
-Niestety tak.
Czuję, jak nogi uginają się pod ciężarem mojego ciała. Siadam na krześle.
-Jakie mają gabaryty? – pytam przez gardło.
-Tunguski, który pojawił się nad Syberią w 1908 roku, ważył sto tysięcy ton – geolog poprawia hełm. – Planetoida miała średnice około siedemdziesięciu metrów i eksplodowała jeszcze przed dotarciem do Ziemi, z mocą tysiąc razy większą od bomby atomowej zrzuconej w 1945 roku na Hiroszimę. Powaliło drzewa na obszarze czterdziestu kilometrów od miejsca katastrofy. Ale nie musisz się martwić – dodaje. – Obliczono, że tej wielkości kawałki spadają mniej więcej co pięćset lat.
-Co z mniejszymi? – podnoszę brwi.
-W 2013 roku nad obwodem czelabińskim w Rosji eksplodował superbolid o średnicy mniej więcej dwudziestu metrów. Rozpadł się około trzydzieści kilometrów nad powierzchnią ziemi.

Zaniepokojona, zatapiam wzrok w ekranie komputera.

-Eksperci z NASA – czytam na głos – prognozowali, że 22 maja 2022 roku asteroida JF1 uderzy w Ziemię oraz zniszczy ją doszczętnie. Mówiono o końcu świata. Miała ponoć sto trzydzieści metrów średnicy i poruszała się z prędkością osiemdziesięciu sześciu tysięcy kilometrów na godzinę.
-Lecz, jak widzisz, wciąż żyjemy – geolog podnosi młotek i kładzie go na kolanach. – W przypadku tej asteroidy prawdopodobieństwo zderzenia z ziemią wynosiło jedynie dwadzieścia sześć tysięcznych procenta.
-Piszą także, że kawałek skały o szerokości pięćdziesięciu metrów może zniszczyć duże miasto. Rocznie wykrywa się około trzech tysięcy asteroid, które stanowią potencjalne zagrożenie dla naszej planety.
-NASA zapobiega takim zdarzeniom – pociesza geolog. – Działa system planetarnej ochrony Ziemi. Agencje kosmiczne z całego świata pracują nad nowoczesnymi narzędziami do monitoringu przestrzeni kosmicznej. Teleskop Webba znajduje się już półtora miliona kilometrów od Ziemi, będzie obserwował kosmos w podczerwieni.
-Monitoring nie wystarczy… – przerywam mu zestresowana. Intuicja podpowiada mi, że duża część skał i tak przelatuje niezauważona obok teleskopów, a niektóre asteroidy uderzają w lustra urządzeń.
-Sam odczyt i tak niewiele pomoże – analizuję głośno.
-Będą w nie strzelać, zmienią ich trajektorię lotu.
-Będą? – powtarzam bezwiednie.
-Dwudziestego siódmego września tego roku przeprowadzono już testy, które zakończyły się sukcesem. Sonda DART uderzyła w asteroidę Dimorphos. Teraz naukowcy przeanalizują dane…- dodaje cicho i milknie. Cisza zdaje się bardziej wymowna niż jego słowa.

Podchodzę do okna, spoglądam na gwiazdy. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Kosmolog odleciał i być może nigdy już tutaj nie wróci. Czy zatem, pozostając na Ziemi, nie zaprzepaściłam największej szansy życia? Przecież mogłam znaleźć jakąś bezpieczniejszą planetę!

-Skąd przybywasz? Dlaczego przyszedłeś? – odwracam głowę i zwracam się do geologa.
-Prowadziłem badania w kraterze Chicxulub – mówi, spoglądając mi w oczy. – To ogromne wgłębienie, szerokie na dwieście kilometrów, które znajduje się u wybrzeży półwyspu Jukatan w Zatoce Meksykańskiej. Sześćdziesiąt sześć milionów lat temu spadła tam potężna asteroida, która spowodowała wyginięcie dinozaurów. Pył przesłonił słońce, temperatura obniżyła się o dwadzieścia osiem stopni Celsjusza…
-Dlaczego tutaj przyszedłeś? – powtarzam pytanie.
-Przekonać cię, że dokonałaś słusznego wyboru.
-Uważasz, że jesteś w stanie? – pytam głucho.
Potwierdza ruchem głowy. Chcę mu wierzyć, bo kocham tę planetę. Czekam więc na kolejną rozmowę…

Miłość do Ziemi kojarzę z kolorem czerwonym, który symbolizuje namiętność i płodność.

Fragment tekstu pochodzi z książki –  Hologramowy Świat I. Planeta Ziemia i Człowiek – pierwsza część serii wprowadza nas w interaktywny dialog z hologramowymi naukowcami, oferując wgląd w najnowsze odkrycia i teorie naukowe. To fascynujące połączenie nauki i wyobraźni otwiera serię, stawiając pytania o naturę rzeczywistości i naszego miejsca w niej.

Przeczytaj również:
Udostępnij:
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Pinterest
Email

Książki serii Hologramowy Świat:

Hologramowy Świat część I
Planeta Ziemia i Człowiek

Hologramowy Świat część II
Genetycznie Idealne Istoty

Hologramowy Świat część III
Energia Życia

Hologramowy Świat część IV
Molekuły Nowej Energii