Francja – Tuluza

Francja - Tuluza

lipiec 2025

Dzień 1

📍 Tuluza. Tu zaczęła się moja podróż przez świat sztuki…
Jestem w Tuluzie – czwartym co do wielkości mieście Francji, położonym niedaleko Pirenejów, tuż przy granicy z Hiszpanią. Temperatura sięga teraz 35°C, a powietrze pachnie ciepłym wiatrem z południa. 🌬️☀️
 
To właśnie tutaj urodził się Henri de Toulouse-Lautrec – artysta, który jako pierwszy wprowadził mnie do świata malarstwa… i na ulice Paryża.
 
📖 Jego biografię przeczytałam jako nastolatka – była to moja pierwsza książka o malarzu. Rozbudziła we mnie fascynację malarstwem, impresjonistami i awangardą przełomu XIX i XX wieku – epoką zwaną fin de siècle. A potem poleciało jak lawina…
 
🎨 Za Lautrekiem pojawili się kolejni malarze: Van Gogh, Monet, Cézanne, Gauguin… Ich obrazy, światło i emocje pochłaniałam z zachwytem.
 
💃 Lautrec nie tylko zapoczątkował moją miłość do malarstwa, ale też fascynację Paryżem i legendarnym Moulin Rouge – światem artystów, kompozytorów, tancerek i nocy. Ich sztuka – kolor, nastroje, światłocień – do dziś znajduje swój wydźwięk w moich książkach, m.in. w Wolności czy w cyklu Hologramowy Świat.
 
🗺️ Przede mną 7 dni na południu Francji – w miejscu pięknym i bliskim mojemu sercu. Mam nadzieję, że jak zwykle spędzę je z piórem w ręku, dzieląc się wrażeniami tutaj, na fanpage’u. Tym razem towarzyszy mi lekki ból głowy – pamiątka po spotkaniu z samochodową rzeczywistością 😉 – ale też moja córka, która wszystko łagodzi. Zapowiada się naprawdę ciekawie. ✍️❤️🎒

Dzień 2

Centrum Tuluzy jest przepiękne – narkotycznie wciąga… ✨
Ale do rzeczy.
 
Miasto zostało założone w I wieku p.n.e. i leży nad rzeką Garonną. Budynki łączą style z różnych epok, tworząc harmonijną mozaikę historii i południowego charakteru. 🏛️
 
Może nie wszyscy wiedzą, ale Tuluza nazywana jest „Różowym Miastem” (La Ville Rose) – a to ze względu na charakterystyczne budowle z różowo-czerwonej cegły, której używano w budownictwie już od czasów rzymskich. Warto wspomnieć, że w większości francuskich miast dominuje kamień, co sprawia, że Tuluza naprawdę się wyróżnia.
👀👀
 
Dzisiejszy dzień spędziliśmy na chłonięciu atmosfery miasta.
Zwiedzilsmy tez dwie atrakcje:
🇫🇷 Capitole de Toulouse
Rozmiarami dorównuje Kaplicy Sykstyńskiej, a jego wnętrza – jak ona – kipią złotem, marmurem i malowidłami. Idąc korytarzami do sali reprezentacyjnej, można wpaść w dziwny, niemal psychodeliczny stan. A to za sprawą ogromnych malowideł wybitnych artystów, które pokrywają ściany. Obrazy splatają mitologię z rzeczywistością. Widzimy na nich sceny z życia zwykłych ludzi i wielkich przywódców: sądy, egzekucje, triumfy, miłość, bunt… ale także nagie nimfy i alegoryczne postaci fruwające między kolumnami.
Sam budynek istnieje od ponad 800 lat i pełni dziś funkcję ratusza miasta. Wewnątrz znajduje się też Théâtre du Capitole – jedna z najważniejszych scen operowych Francji.
⛪ Katedra św. Szczepana (Saint-Étienne) w Tuluzie skrywa relikwie aż 260 świętych, co czyni ją jednym z najbogatszych relikwiarzy we Francji. Została wzniesiona w IV wieku, a przez stulecia była wielokrotnie przebudowywana. Katedra znajduje się na szlaku pielgrzymkowym do Santiago de Compostela i przez wieki przyciąga wędrowców z całej Europy.
Trzeba przyznać, że surowe wnętrza w połączeniu z malowidłami robią niezwykłe wrażenie. Nawet nie zauważyłam, kiedy zanurzyłam się we własnym duchowym świecie. ..

Dzień 3

Dziś płynęliśmy bajkowym szlakiem wodnym – średniowiecznymi kanałami, którymi Garonna spływa z Pirenejów do samego serca Tuluzy. Nad naszymi głowami wielkie drzewa splatały się w zielone tunele, przez które przebijało ciepłe światło. 🌿✨ Co jakiś czas nasz statek przeciskał się pod niskimi mostami albo między wąskimi ścianami śluz, które regulują poziom wody – różnice sięgają nawet 20 metrów!
 
🚤🌉 W centrum miasta sieć wodnych arterii rozdziela się na trzy kanały: Canal du Midi, Canal de Brienne i Canal de Garonne. My zaś, po rejsie, ruszyliśmy na spacer wzdłuż brzegu, odwiedzając dawną elektrownię wodną. Tam, z filiżanką kawy i szklanką soku, rozkoszowaliśmy się widokiem rzeki, która wciąż pulsuje historią. ☕🍊🌊
 
Co jeszcze zobaczylismy dzisiaj?
📿 Zajrzeliśmy do klasztoru Jakobinów – monumentalnej budowli z XIII wieku, która robi ogromne wrażenie swoim tzw. palmowym sklepieniem: wysokie filary rozchodzą się na górze promieniście niczym liście palmy, tworząc unikatową konstrukcję architektoniczną. 🌴 Warto wiedzieć, że z tym miejscem związany jest św. Tomasz z Akwinu – to właśnie tu znajduje się jego grób. 🙏
 
🧀🥩🍇 Odwiedziliśmy też legendarną Halę Victor Hugo – tętniący życiem targ w samym sercu Tuluzy, gdzie mieszkańcy codziennie zaopatrują się w świeże sery, mięsa, warzywa i owoce.
 
🚗 Jutro ruszamy dalej!
Wypożyczamy auto, opuszczamy Tuluzę i obieramy kierunek: wybrzeże. 🌊☀️
Ale zanim tam dotrzemy… czeka nas zwiedzanie przepięknego miejsca! 😍⛪🌿

Dzień 4

Perpignan. 300 km emocji i zachwytu 🌻🍇
 
To była emocjonująca podróż: słoneczniki kłaniały się nam w pas, a winorośle zapraszały w objęcia regionalnych winnic. Niestety tym razem czas nie pozwolił…
✨
 
Bo w Albi czekała już na nas monumentalna twierdza biskupia – gotycka katedra Sainte-Cécile, największa ceglana świątynia na świecie.
🎨
 
I – tuż obok – świat Henriego de Toulouse-Lautreca, malarza z tego regionu, mistrza plakatu i nocnego życia paryskiego Montmartre’u.
Podziwialiśmy jego oryginalne płótna i plakaty, które przyniosły mu światową sławę. Cóż tu dużo mówić – dla mnie to była prawdziwa gratka dla duszy.
Oprócz dzieł Lautreca na wystawie prezentowano również prace innych artystów jego epoki.
🌙
 
Do Perpignan dotarliśmy późnym wieczorem. Ledwie zdążyliśmy na LUMINISCENCE – immersyjny spektakl 360°, który zamienił dawny kościół dominikanów w pulsujące światłem i dźwiękiem sanktuarium sztuki.

Dzień 5

📍Riwiera Katalońska. Południowe wybrzeże Morza Śródziemnego zachwyca nas za każdym razem, gdy tu jesteśmy. 🌊
 
Szerokie i okazałe plaże wprowadzają w świat błogiego lenistwa, a czysta, ciepła woda zaprasza do pływania.
 
Dziś przeszliśmy ponad 18 kilometrów wybrzeżem – połowę trasy plażą, a drugą wąskimi nadmorskimi alejkami – mijac port, zatoczkę, targowisko. Po południu natomiast, jak ryby! – pluskaliśmy się między falami. 🐠🌞 Było super!
 
Jutro… powtórka! Bierzemy na tapetę inny kawałek wybrzeża 🙂
P.S. A widok z 6. piętra – wprost na morze – niesamowity… 💪 💪

Dzień 6

📍Riwiera Katalońska. 
 
Spieczeni wczorajszym słońcem uciekliśmy z plaży do samochodu.
A ten pooowiódł nas szlakiem najpiękniejszych miasteczek na wybrzeżu.
(A niektórzy twierdzą, że i całej Francji…)
 
☀️ Collioure – bajkowe miasteczko, w którym wszystko tonie w kolorach. Dawniej przyciągało artystów – to tutaj malowali Matisse i Derain, tworząc pierwszy rozdział fowizmu. Dziś zachwyca portem, śródziemnomorskimi fasadami i potężną twierdzą nad wodą. Spacer uliczkami to jak przechadzka po żywym obrazie.
 
🏰 Castelnou – ukryta wśród wzgórz perełka średniowiecza. Kamienne domy, brukowane uliczki i widok na Pireneje sprawiają, że czas się tu zatrzymał. Wybierane jako jedno z najpiękniejszych miasteczek Francji, pachnie historią, ciszą i lawendą.
☕ Wstąpiliśmy też na moment do Le Cannet-Plage, by przy kawie powspominać dawne wakacje – znajome plaże, znajome fale… jakby czas się cofnął.
 
👋 A potem – Perpignan, by pożegnać się z córką. Wyrusza do Rzymu, a my… w stronę gór.
 
🏔️ Kierunek: Andora.

Francja – Paryż

Francja - Paryż

styczeń 2024

Dzień 1

Sto spojrzeń na wieżę Eiffla, Sekwana migocząca światłami i Płomień Wolności ku czci Księżnej Ðiany. A w tym wszystkim ja pogubiona między światami: tym realnym i tym wymyślonym. Jutro pójde z mężem na Montmartre, może tam znajde Pierra i Nicole …albo siebie❤️

Dzień 2

Na zdjęciach Wzgórze Montmartre z bazyliką Sacré-Cœur, czyli dzielnica, gdzie niegdyś żyła artystyczna bohema Paryża. Miejsce, które wiele lat temu skradło moje serce. Dlatego na tych uliczkach, w galeriach i ciasnych zaułkach rozgrywają się wątki fabularne moich książek „Wolność” i „Energia Życia”. Dzisiaj ponownie zanurzałam się w tym, jakże cudownym klimacie.
 
Odwiedziłam także Muzeum Salvadora Dali. Ten hiszpański, ekscentryczny malarz zasługuje na chwilę uwagi, gdyż dokładnie 23 stycznia 2024 roku mija 35. rocznica jego śmierci.
 
Przypominam, że malarz znany jest z surrealistycznych dzieł, które łączyły dziwaczne, oniryczne motywy z imponującym rzemiosłem i niezwykłą szczegółowością. Jego najbardziej znane dzieło, „Płynące zegary” z obrazu „Pamięć trwałości”, stało się ikoną surrealizmu, przedstawiając zniekształcone zegary w zdeformowanym, nierealnym krajobrazie, który wydaje się być jakby wyjęty z snu. Dalí był także znany ze swojej ekscentrycznej osobowości i burzliwej relacji z Galą, która była jego muzą, kochanką, żoną i menedżerką.
 
Na zdjęciach widać także Katedrę Notre-Dame i intensywne prace renowacyjne po pożarze w 2019 roku oraz ulice Paryża / w tym: dzielnicy Saint-Germain-des-Près/.

Dzień 3

Pokonaliśmy pieszo 25 kilometrów. Wędrówkę rozpoczęliśmy od zwiedzania nowoczesnego centrum biznesowego Paryża, La Défense, które powstało w latach 50. XX wieku. To właśnie tutaj Pierre, bohater mojej książki „Wolność”, poznawał kulisy pracy w wielkiej korporacji. Na tarasie widokowym Wielkiej Arki, tj. monumentalnego budynku przypominającego łuk triumfalny (110 metrów wysokości, 108 metrów szerokości i 112 metrów długości), rozmyślał o swoim życiu, a przy „Kciuku” Césara Baldacciniego przeprowadzał ważną rozmowę ze swoją przełożoną.
 
Z La Défense udaliśmy się w kierunku Łuku Triumfalnego na placu Charles’a de Gaulle. Ta trasa w większości była rozkopana, gdyż przeprowadzano uliczne renowacje. Dopiero Aleje Champs-Élysées emanowały elegancją wielkich marek modowych.
 
Z Placu de la Concorde przeszliśmy przez ogród Tuileries, rozciągający się na tyłach Luwru. O tej porze roku ogrody „nie powalały z nóg” kwiecistą oprawą, ale bardziej rozległymi przestrzeniami, które nijak można było objąć obiektywem.
Na zakończenie naszej wędrówki udaliśmy się w kierunku Centrum Pompidou, wyjątkowego miejsca kultury współczesnej z charakterystyczną kolorową fasadą i eksponowanymi rurami. W drodze do hotelu podziwialiśmy miasto, a w szczególności liczne galerie artystyczne, które odegrały kluczową role w fabule mojej książki.

Dzień 4

Kabaret Moulin Rouge to ikona paryskiego życia nocnego i kultury. Zlokalizowany jest przy Boulevard de Clichy, w pobliżu Place Pigalle, czyli w centrum intensywnego nocnego życia, barów i klubów. Łatwo go rozpoznać, gdyż zachowuje swoją oryginalną fasadę z charakterystycznym czerwonym wiatrakiem, symbolizującym paryską bohemę i kulturę rozrywkową.
 
Otwarty został w 1889 roku, a szczyt popularności osiągnął na przełomie XIX i XX wieku, stając się kluczowym elementem nocnego życia dzielnicy Montmartre. Przyciągał liczne znane osobistości, takie jak malarz Henri de Toulouse-Lautrec, piosenkarka Édith Piaf, pisarz Ernest Hemingway, tancerka Josephine Baker i malarz Pablo Picasso, słynąc z burleski i eleganckiego występu can-can. Działa do dziś, utrzymując swoją legendarną atmosferę.
Wybrane fakty z życia Moulin Rouge
  • Henri de Toulouse-Lautrec, słynny francuski malarz, odegrał kluczową rolę w promocji Moulin Rouge. Jego plakaty reklamujące kabaret, przedstawiające sceny z życia nocnego i portrety tancerek, stały się ikonami sztuki Belle Époque. Te dzieła nie tylko przyczyniły się do sławy Moulin Rouge, ale także do uznania Toulouse-Lautreca jako jednego z najważniejszych postimpresjonistycznych artystów.
  • W Moulin Rouge odbył się jeden z pierwszych pokazów filmowych w historii. W 1895 roku bracia Lumière zaprezentowali tutaj swój wynalazek – kinematograf, co przyciągnęło uwagę szerokiej publiczności i zapoczątkowało erę kina.
  • Moulin Rouge miał znaczący wpływ na modę i styl życia w Paryżu na przełomie XIX i XX wieku. Styl ubioru tancerek can-can, z charakterystycznymi falbankami i wysokimi butami, wywarł wpływ na modę i stał się symbolem odważnej kobiecości. Ponadto, kabaret ten przyczynił się do popularyzacji absyntu, nazywanego wówczas „zieloną wróżką”, który stał się popularnym napojem wśród artystów i pisarzy tamtego okresu.
Na zdjęciach zobaczyć można także:
1. Place de la République, z monumentalnym pomnikiem Republiki, symbolizującym trzy wartości Republiki Francuskiej: wolność, równość i braterstwo;
2. Place de la Bastille, miejsce, które stało się symbolem Rewolucji Francuskiej, zwłaszcza po zdobyciu twierdzy Bastylii 14 lipca 1789 roku. Obecnie plac jest ważnym centrum kulturalnym, z Operą Bastille jako jednym z głównych punktów orientacyjnych i miejscem licznych wydarzeń kulturalnych i politycznych;
3. Panteon i kościół Saint-Etienne-du-Mont;
4 Maskotkę Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024;
4. Polskie akcenty w Paryżu;

Dzień 5

Sprawdziłam – Paryż stoi. Zatem spokojnie mogę wracać do Hologramowego Świata. Przyznam, że budowa pierwszego genu dla nowej, lepszej ludzkości bardzo mnie zaabsorbowała, więc z entuzjazmem przemieniam się znowu w atom węgla. A swoją drogą – spójrzcie na wieczorne niebo i samolot. Czyż ten obraz nie wygląda zjawiskowo?