Wiara

Sun rays sprouting through the clouds _ Paradise

Wiara

Wiara nadaje sens istnieniu. Sprawia, że wszystko jest ważne.
Każda chwila, którą przeżywamy i każdy człowiek, którego spotykamy.
Nic nie dzieje się przypadkiem, lecz po to by zmieniać nas.
Przygotować do życia wiecznego.

Wiara obdarza mocą. Ponadludzką siłą, której nie sposób okiełzać.
Nie wiemy skąd pochodzi i jak przenika nasze wnętrze.
Lecz z nią potrafimy przetrwać trudne chwile i przezwyciężyć słabości.
Nawet wtedy, gdy rozsądek i zmysły nie widzą już żadnych szans.

Wiara jest źródłem szczęścia, z którego można czerpać bez końca.
Zmienia sposób myślenia i pojmowania świata.
Przekształca zło w dobro, egoizm w empatię, a nienawiść w miłość.
Z nią wybory są oczywiste, a drogi proste.

Czy każdy może wierzyć? Tak.
Wystarczy, że otworzy swoje serce i duszę, na doznania, których nie rozumie.
Nie będzie szukał dowodów i wsłuchiwał się w głosy sceptyków.
Bo prawda jest taka, że wiara w nadprzyrodzoną boską siłę, pulsuje w każdym człowieku,
odkąd tylko pojawił się na ziemi. Trzeba tylko pragnąć, by poczuć jej moc.

Nie niszcz w sobie wiary kochanie. Nigdy!

 

Przeczytaj również:

Miłość

Miłość

Miłość zmienia życie. Sprawia, że świat jest wspaniały.
Ziemia, rzeki i niebo zachwycają barwami.
Ptaki śpiewają piękniej, a ludzie uśmiechają się przyjaźniej.
Ona jest magią, która przenika wszystkie nasze zmysły, by napełnić je szczęściem.

Miłość dodaje siły. Z nią wszystko można osiągnąć.
Zdobyć najwyższe szczyty, przepłynąć oceany i wygrać życie.
Nie cofnie się przed niczym, lecz wytrwale i mądrze podąży do celu.
Nie niszczy, lecz buduje. Nie walczy, lecz rozwiązuje. Zawsze wygrywa.

Miłość koi ból i pociesza. Działa, jak tajemniczy eliksir życia.
Wystarczy jej dotyk, ciepłe spojrzenie, a dokona cudu uzdrowienia.
Wywoła uśmiech na twarzy cierpiącego i uciszy niepokój ducha.
Przy niej wszystko ma sens.

Czy można zniszczyć miłość? Nie.
Czasami świat rzuca kłody pod nogi i bombarduje tysiącem problemów.
Znikąd nie ma oparcia. Ale miłość zwycięży wszystko. Przetrwa.
W ciemności odnajdzie iskrę nadziei i jak feniks powstanie z popiołów,
by odmienić nasz los.

Nie zwątpij w miłość kochanie. Nigdy!

 
Young couple enjoying the sunset in the meadow

Przeczytaj również:

Marzenia

Marzenia

Marzenia są początkiem wszystkiego. Z nich powstaje świat. Piękne budowle, potężne mocarstwa, wynalazki i najwspanialsze dzieła. To one są fundamentem naszego życia.
Drogą, po której idziemy i celem, do którego zmierzamy. 

Marzenia zmieniają rzeczywistość. Nadają jej inny wymiar. Bliski Twojemu sercu. 
W wyschniętej trawie zobaczą rajskie ogrody, a w kropli łez dojrzą ocean miłości.
Z niczego zrobią coś, pustkę zamienią w szczęście i miłość. 

Marzenia przyciągają. Ukryte w naszych sercach wciąż wysyłają energię.
Szukają dla siebie miejsca, by żyć. Błądzą po ludzkich oczach i sercach przypadkowo spotkanych. Błąkają się po rzeczach, których dotykamy, by osiąść tam i żyć. 

Czy każdy ma marzenia? Tak. Czasami świat próbuje je stłamsić i zamknąć w klatce.
Zniszczyć  rutyną,  ilością i ciężarem problemów, a także zwątpieniem w drugiego człowieka.
Ale prawda jest taka, że są i żyją w głębinach naszego serca.
Czasami jedna iskra sprawi, że znowu ożyją. 

Nie przestawaj marzyć kochanie. Nigdy!

 

Przeczytaj również:

Jeśli powiesz…

róża

Jeśli pozwolisz

Chodź…
skryjmy się za kwiatem
róży, może pozwolisz wtedy
I zrobię ten krok
w dłoniach ukryję twarz i wzrok
który wciąż ucieka

Niechcący
wtopię w twoje ręce
na rok albo i dłużej marzenia
I nie pozwolisz im uciec
poza ten mały kawałek
podłogi, po którym
stąpać będą nogi

Bo będziesz moja
od stóp po niebo, które
pozwoli nam błądzić

A kwiat róży będzie
Czerwienią kusić i prosić
Ciebie o zgodę by mógł
trwać z nami chcąc zostać
na chwilę albo i dłużej

Bo będziesz kochać
od serca po rozum, który
pozwoli nam śnić

Zatrzymam
Wtedy przypadkiem, twoje
dłonie, które pozwolisz mi
skraść i położyć chwilę
na skronie gorące
i drżące tą chwilą,
ukrytą za kwiatem róży

Na zawsze
Skradnę przypadkiem
twoje łzy, myśli i ból
jeśli pozwolisz
zanurzę w niebie, a z chmur
zbuduje drogę do szczęścia…

Jeśli pozwolisz.

Przeczytaj również:

Autostrada myśli

Autostrada myśli

Nieważne.

Jeśli myśli spadną, deszcz je ułoży na nowo.
Obok siebie, blisko. Aby każda zlepiona miłością trwała.

Jak skała, zawsze, pod Twoimi stopami.
Nie zapomnisz drogi. Ani serca, które wplecione pomiędzy szczeliny tętni.

Nieważne, że tak. Nijak dla Mnie i dla Ciebie.
Że wiatr i mróz obojętnie tańczą. W naszym ogrodzie.

Ważne, że droga mocno ubita. Po której chodzić można. Do mnie i Ciebie. Do naszego domu.


Już słońce nuci melodię życia, a wiatr tańczy na parapecie okna. Czuję, że idziesz…
Kwiaty zerwałam, w zapachu ich tonę.
Jeszcze chwila i zbiegnę do Ciebie.

Przeczytaj również:

Zazdość

Zazdrość

Czy tęsknię?
Bardzo!
Gdy widzę te róże kochanie,
tak ślicznie namalowane
to zjadłbym je dzisiaj
na śniadanie.

A potem
popił wodą z wazonu,
aby już nie dać
nic nikomu!

Ukradłbym farbom
wszystkie kolory
aby zachłanne innych spojrzenia
na zawsze znikły
wśród zapomnienia.

Czy kocham?
Szalenie!
Mam nawet własny, cudowny plan
na nasze życie u nieba bram
gdzie będziesz ze mną
sam na sam.

Rankiem przegonię
każdego wokół
aby nie plątał się więcej
u Twego boku!

Potem zawołam
białe łabędzie
aby na skrzydłach i w wielkim pędzie
zaniosły nas do świata snów
gdzie będziesz ze mną
i tylko mój.

Przeczytaj również:

Zuchwalec

Zuchwalec

Nim zdążysz otworzyć kluczem
ogrodu bramę
ja stanę

zuchwale wejdę i z białych kwiatów
ułożę bukiet i wianek. Być może z juki, może z konwalii
albo magnolii gwieździstej, która się skryła w świetle
piwonii chińskiej…

a potem zjadać zacznę owoce, które
wokół zobaczę. Być może grusze, może czereśnie
albo przesłodkie winogrona, które sokiem
tryskają już w dłoniach…

Nim zdążysz cokolwiek chcieć
ja będę czerwone jabłka
i kwiaty mieć.

Przeczytaj również:

Baletnica

Baletnica

Nie, nie, nie…

Nie jestem obłąkana
poprawię pointy
polecę jak ptak…

A wiatr?
mi pomoże
o boże! gdzie jesteś?

Już czwarta
pragnę w bezkresie
twoich rąk trwać

pierwszy raz
było nas tak wiele
a dziś?

Nie ma ciebie
ani mnie tylko żar
i głód i sny i my…

Już piąta?
ciało drży, a ty
ciągle gdzieś…

Pamiętam ten dzień
uniosłeś mnie
na scenie gwar…

Rozkoszy smak
I ty i twój wzrok
przeszliśmy w mrok?

Wpół do szóstej?
gorączkę mam, a ty
sam i tu ja…

Zniewolony ten ruch
nie taniec, lecz ból
dręczy i trwa…

Że nieobecna
mówią, a to nie tak
ja tańczę tylko…

Wiatr mi pomoże!
o boże już siódma?
gdzie jesteś?

Otwórz i chodź
jak zawsze, bierz
niech obłęd trwa…

Wejdź, wejdź, wejdź…

Przeczytaj również:

Samotność

Samotność

Na ławce czeka
choć powinna wstać i odejść
zwleka…
 
Więc pytam nieśmiało
jak długo będziesz tak tkwić?
wić się wśród ludzi i zamęt siać
to nie miejsce ani pora,
musisz stąd iść.
Każdy przechodzi, ty ławkę zajmujesz
ludzi krępujesz.
 
Bo żyć się nie chce –mówi dosadnie.
 
A to ci żart! – wyskakuję
i patrzę, jak życie zanika,
gdy głowę spuszcza
żadna muzyka nie zabrzmi
i widzę, że fale dźwięku unosi wiatr,
ale czuję bólu smak,
a w głębi serca żal na dnie.
 
Czy ci mnie brak? – pyta ostrożnie.
 
A to pułapka! myślę i ważę
jeśli zaprzeczę zniknie niebawem
i ślad zostanie po niej żaden
jeśli potwierdzę zamieszka
ze mną prowadząc życie drogą krętą.
A z drugiej strony, rozważam zlękniony
że lepiej być z nią niż opuszczonym…
Green city park

Przeczytaj również:

Zaproszenie do tańca

Zaproszenie do tańca

Z tym kieliszkiem proszę Pana
trudniej będzie nam do rana
tańczyć i marzenia snuć…

I nie każę, i nie proszę
nawet brwi już nie podnoszę
choć doceniam wina smak…

Nie namawiam na rozmowę
czuję, jak Pan traci mowę
wzrokiem prawie dotknął mnie…

A muzyka tak umyka
niech Pan proszę nie zamyka
przejdźmy szybciej przez te drzwi…

Tu w ogrodzie, na podłodze
czy Pan czuje? stoi kosz
ja go prawie mam przy nodze…

Pan przesunie lewą dłoń
poda owoc pomarańczy
czy Pan ze mną dziś zatańczy?

Światło talię ukołysze
proszę bliżej niech usłyszę
dźwięków czuły rytm…

Przeczytaj również: