Samotność
Na ławce czeka
choć powinna wstać i odejść
zwleka…
Więc pytam nieśmiało
jak długo będziesz tak tkwić?
wić się wśród ludzi i zamęt siać
to nie miejsce ani pora,
musisz stąd iść.
Każdy przechodzi, ty ławkę zajmujesz
ludzi krępujesz.
Bo żyć się nie chce –mówi dosadnie.
A to ci żart! – wyskakuję
i patrzę, jak życie zanika,
gdy głowę spuszcza
żadna muzyka nie zabrzmi
i widzę, że fale dźwięku unosi wiatr,
ale czuję bólu smak,
a w głębi serca żal na dnie.
Czy ci mnie brak? – pyta ostrożnie.
A to pułapka! myślę i ważę
jeśli zaprzeczę zniknie niebawem
i ślad zostanie po niej żaden
jeśli potwierdzę zamieszka
ze mną prowadząc życie drogą krętą.
A z drugiej strony, rozważam zlękniony
że lepiej być z nią niż opuszczonym…
Przeczytaj również: